Strona główna / Ludzie / Mieszkańcy protestują po zamianie dachu condo w hodowlę psów

Mieszkańcy protestują po zamianie dachu condo w hodowlę psów

Foto: Dailynews

Mieszkańcy jednego z kondominiów w prowincji Nonthaburi zorganizowali protest po tym, jak była zarządczyni wspólnoty mieszkaniowej bez zgody lokatorów przekształciła wspólny dach budynku w hodowlę psów. Na terenie obiektu miało przebywać niemal 100 tajskich ridgebacków przeznaczonych na sprzedaż.


Wspólny taras zamknięty dla mieszkańców

Kondominium znajduje się w dystrykcie Pak Kret. Według mieszkańców dach budynku był pierwotnie zaprojektowany jako przestrzeń wspólna, oferująca panoramiczny, 360-stopniowy widok na Nonthaburi, sąsiednie prowincje oraz rzekę Chao Phraya.

Sytuacja zmieniła się, gdy 63-letnia ówczesna zarządczyni wspólnoty zablokowała dostęp do dachu i przekształciła go w miejsce hodowli psów. Dodatkowo miała wykorzystywać cztery mieszkania na najwyższym piętrze do ich przetrzymywania i opieki nad nimi.


Foto: Dailynews

Fetor, hałas i brak snu

Lokatorzy skarżyli się, że dach oraz zajęte mieszkania były zanieczyszczone psimi odchodami, co powodowało intensywny i utrzymujący się zapach w całym budynku.

Wielu mieszkańców twierdziło, że nie było w stanie normalnie spać z powodu ciągłego szczekania i wycia psów, które — według relacji — trwało zarówno w dzień, jak i w nocy.


Interwencja władz i zmiana zarządcy

W odpowiedzi na liczne skargi mieszkańcy wspólnie zgłosili sprawę do lokalnych władz i doprowadzili do głosowania nad zmianą zarządcy wspólnoty. Nowy juristic person manager został oficjalnie powołany.

Problemy jednak nie zakończyły się natychmiast — była zarządczyni początkowo odmówiła usunięcia psów z budynku.


Foto: Dailynews

Część psów nadal na miejscu

Po interwencji urzędników kobieta podpisała dokument zobowiązujący ją do stopniowego usunięcia zwierząt z dachu i mieszkań.

W momencie podpisania porozumienia na terenie kondominium przebywało 78 psów. Część z nich została już przeniesiona, jednak według mieszkańców na miejscu nadal pozostaje 29 zwierząt. Była zarządczyni miała obiecać, że wszystkie psy zostaną usunięte do końca miesiąca.

Podczas wizyty reporterów słychać było głośne szczekanie zwierząt, jednak kobieta odmówiła rozmowy z mediami i nie zgodziła się na udostępnienie lokali wykorzystywanych do hodowli.


Komentarz redakcji:

Sprawa z Nonthaburi pokazuje, jak łatwo w Tajlandii może dojść do nadużyć w zarządzaniu nieruchomościami wspólnymi. Dla cudzoziemców i turystów planujących dłuższy pobyt lub wynajem condo to wyraźny sygnał, by zawsze sprawdzać regulamin budynku, historię zarządzania oraz relacje między mieszkańcami a administracją.

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *