
Informacja operacyjna i szybka reakcja służb
Tajskie służby otrzymały sygnał, który natychmiast wzbudził poważne obawy. Chodziło o nielegalną produkcję i dystrybucję Pod K – płynu do e-papierosów zmieszanego z ketaminą, substancją coraz częściej pojawiającą się w środowiskach imprezowych Pattayi.
Dlatego funkcjonariusze Central Investigation Bureau rozpoczęli ukierunkowane działania operacyjne. Ich celem było namierzenie miejsca, w którym mogła odbywać się produkcja, a także ustalenie osób stojących za procederem.
Trop prowadzi do domu w Bang Lamung
W toku śledztwa policja zidentyfikowała podejrzaną nieruchomość przy Soi Pattaya 15 w dystrykcie Bang Lamung, w prowincji Chon Buri. Dom nie wyróżniał się z zewnątrz – typowa zabudowa mieszkalna, brak oznak działalności gospodarczej.
Jednak dalsza obserwacja wykazała, że budynek pełnił funkcję zaplecza produkcyjnego, a jego mieszkaniec mógł być powiązany z dystrybucją nielegalnych substancji w rejonie Pattaya.

Nalot i zatrzymanie podejrzanego
Po zgromadzeniu materiału dowodowego policja uzyskała nakaz przeszukania i wkroczyła do budynku w czwartek, 12 grudnia. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali 36-letniego obywatela Chin o nazwisku Zhang, który przebywał w domu w chwili nalotu.
Według policji nieruchomość została przekształcona w punkt produkcji i pakowania Pod K, gotowego do dalszej dystrybucji.
Skala procederu ujawniona podczas przeszukania
To, co funkcjonariusze znaleźli w środku, potwierdziło najgorsze przypuszczenia. Podczas przeszukania zabezpieczono m.in.:
- 4 945 gotowych sztuk Pod K,
- 11 worków białego proszku, podejrzewanego o bycie etomidatem (narkotyk kategorii 2),
- 15 000 pustych wkładów vape,
- 18 000 cewek do podów,
- około 85 galonów e-liquidu,
- sprzęt do mieszania, napełniania i pakowania produktów.
Według śledczych ilość zabezpieczonych materiałów wskazuje na produkcję na dużą skalę, znacznie wykraczającą poza „lokalny handel”.

Wyjaśnienia podejrzanego: „Ja tylko pilnowałem”
Podczas przesłuchania Zhang zaprzeczył, jakoby był właścicielem operacji. Twierdził, że został zatrudniony wyłącznie jako ochroniarz i kurier, a jego zadaniem było pilnowanie domu oraz dostarczanie towaru na polecenie innych osób.
Według jego relacji otrzymywał 40 tysięcy bahtów miesięcznie, a o nielegalnym charakterze działalności rzekomo nie wiedział. Utrzymywał również, że nie zna procesu produkcji i nie był świadomy, że substancje są zakazane.
Co więcej, wskazał, że faktyczny właściciel biznesu opuścił Tajlandię i wrócił do Chin jeszcze przed policyjnym nalotem.
Śledztwo trwa, zarzuty w przygotowaniu
Policja nie ujawniła jeszcze pełnej listy zarzutów, jakie mogą zostać postawione zatrzymanemu. Funkcjonariusze potwierdzili jednak, że zabezpieczone substancje i sprzęt zostaną dokładnie przebadane, a sprawa ma charakter rozwojowy.
Śledczy nie wykluczają, że produkcja Pod K w Pattayi była częścią szerszej siatki dystrybucyjnej, powiązanej z rynkiem klubowym i imprezowym.
Komentarz redakcji:
Pod K to nie niewinna „imprezowa nowinka”. To narkotyk, który coraz częściej pojawia się w kurortach, gdzie miesza się turystyka, nocne życie i łatwy dostęp do używek.
Ta sprawa pokazuje, jak ciche domy w zwykłych dzielnicach mogą stać się fabrykami substancji trafiających później na kluby i prywatne imprezy. I jak często osoby zatrzymane twierdzą, że „tylko pilnowały”.








