
Spacer, który zamienił się w kosztowną lekcję
Dla 57-letniego obywatela Niemiec zwykły spacer po turystycznym centrum Pattayi zakończył się wizytą na komisariacie. Mężczyzna, Yilmaz Yuezbazi, zgłosił policji, że padł ofiarą sprytnego oszustwa, w którym obiecywano mu szybki i skuteczny porost włosów.
Do zdarzenia doszło w rejonie Pattaya, w okolicach Soi 13/2 – miejsca pełnego barów, sklepów i turystów, gdzie rozmowa z nieznajomym nikogo nie dziwi. Właśnie tam zaczęła się historia, która kosztowała go ponad 22 tysiące bahtów.
„Skuteczna kuracja” i dobrze odegrana rola
Według relacji złożonej na Mueang Pattaya Police Station, do Yuezbaziego podszedł cudzoziemiec, który rozpoczął przyjazną, niezobowiązującą rozmowę. Dopiero po chwili temat zszedł na wygląd i problemy z wypadaniem włosów.
Mężczyzna zaproponował „naturalny, ziołowy preparat”, który – jak twierdził – stymuluje porost nowych włosów. Co istotne, nie sprzedawał produktu od ręki na ulicy. Zamiast tego odprowadził turystę do sklepu z medycyną ziołową, co miało uwiarygodnić całą ofertę.
Cena? Ponad 22 000 bahtów za dwie butelki.
Zakup, który szybko wzbudził wątpliwości
Początkowo Yuezbazi uwierzył w zapewnienia sprzedawcy i zdecydował się na zakup. Jednak później, gdy dokładniej obejrzał produkty, zaczęły pojawiać się wątpliwości. Preparaty nie zawierały żadnych informacji potwierdzających ich działanie, brakowało certyfikatów, a obietnice „cudownego efektu” nie miały żadnego pokrycia.
Co więcej, mężczyzna doszedł do wniosku, że cena była rażąco zawyżona, a cały proces sprzedaży wyglądał na wcześniej zaplanowane oszustwo, a nie zwykły handel.
Dlatego zdecydował się na formalne zgłoszenie sprawy.
Dowody na komisariacie i wątek zorganizowanego procederu
Około 00:30 w nocy Yuezbazi stawił się na policji i przekazał funkcjonariuszom dwie butelki preparatu jako dowód. Sprawa została przyjęta, a policja rozpoczęła wstępne czynności wyjaśniające.
Jednocześnie lokalna strona We Love Pattaya poinformowała, że według relacji ofiary sprawca mógł być obywatelem Pakistanu. Co więcej, w okolicy ma działać grupa cudzoziemców prowadzących sklepy z „ziołowymi lekami”, którzy regularnie zaczepiają turystów i oferują produkty o rzekomo „cudownych właściwościach”.
Schemat ma być zawsze podobny:
– przypadkowa rozmowa,
– obietnica szybkiego efektu,
– wysoka cena,
– brak realnej wartości produktu.

Turystyczne centrum jako idealne miejsce na oszustwo
Pattaya, z jej intensywnym ruchem turystycznym, sprzyja takim praktykom. Duża liczba obcokrajowców, bariery językowe i atmosfera wakacyjnej beztroski sprawiają, że oszuści czują się tam wyjątkowo pewnie.
Policja apeluje, aby turyści nie kupowali drogich produktów zdrowotnych od osób poznanych na ulicy oraz zawsze sprawdzali certyfikaty i źródło pochodzenia towaru.
Komentarz redakcji:
To nie była spektakularna kradzież ani brutalne przestępstwo. To był cichy, dobrze wyreżyserowany przekręt, oparty na obietnicy czegoś, czego wiele osób bardzo chce — cofnięcia czasu.
W takich sprawach najgroźniejsze nie są straty finansowe, lecz fakt, że ten sam schemat działa codziennie, na kolejnych turystach. Dopóki ktoś się nie zgłosi, proceder trwa bez przeszkód.
O podobnej sprawie pisaliśmy tutaj – Phuket: zatrzymano mężczyznę zmuszającego turystów do płacenia za zdjęcia z iguaną
Zajrzyj do naszej kategorii Kryminalne, aby czytać stricte o sprawach z pogranicza cienia.








